Czym jest terapia sztuką?
Teoria stojąca za terapią sztuką jest taka, że sprzyja ona dobremu samopoczuciu psychicznemu. Dzięki twórczości człowiek może nadać sobie sens i nauczyć się pokonywać trudności.
W wąskim znaczeniu arteterapia wykorzystuje rysunek, modelarstwo, kolaże, zdjęcia — czyli techniki sztuki wizualnej. W szerszym znaczeniu obejmuje wszystkie rodzaje twórczości, w tym taniec, śpiew, muzykowanie i teatr.
Arteterapia jest odpowiednia dla dzieci, które mają trudności behawioralne i problemy z nauką. Pomaga nieuleczalnie chorym w refleksji nad trudnymi tematami i pogodzeniu się z rzeczywistością. Stosowana przy przystosowaniu uchodźców i osób zmagających się z traumatycznymi doświadczeniami. Zwiększa poczucie własnej wartości w zaburzeniach odżywiania. Poprawia ogólne samopoczucie pacjentów z niektórymi rodzajami chorób psychicznych.
Arteterapię od zwykłych zajęć plastycznych odróżnia specyficzna prośba, z jaką osoba przychodzi na zajęcia. Klient zwraca się do terapeuty z konkretnym problemem. Próbują go rozwiązać za pomocą różnych technik. Sesje nie mają na celu rozwijania umiejętności rysowania czy śpiewania. Co więcej, arteterapia nie wymaga wyjątkowych zdolności twórczych. Bo jej celem nie jest stworzenie wielkiego dzieła sztuki, ale znalezienie kontaktu z własnym światem wewnętrznym.
Jak powstała terapia sztuką?
Arteterapia istnieje chyba tak długo, jak sztuka. Jedną z teorii powstania sztuki jest teoria zabawy. Zgodnie z tą teorią wszystko, co można uczynić przedmiotem zabawy, może być kontrolowane. I mniej straszne staje się zmierzenie z tym w rzeczywistości. Sztuka pomaga więc przetrwać traumatyczne doświadczenia, radzić sobie z trudnościami i pokonywać lęki.
Twórczość wielu znanych artystów wyrosła z chęci przemyślenia własnych problemów. Doskonałym przykładem jest historia Fridy Kahlo. W wieku 18 lat dziewczyna miała poważny wypadek samochodowy i, leżąc w łóżku, zaczęła malować autoportrety.
Termin "arteterapia" pojawił się dopiero w pierwszej połowie XX wieku. W 1938 roku angielski artysta i pedagog Adrian Hill leczył się z gruźlicy. Aby umilić sobie czas w sanatorium, malował różne przedmioty, które widział wokół swojego łóżka. Zauważył, że proces ten podniósł go na duchu i pomógł mu odzyskać siły.
Rok później w sanatorium wprowadzono terapię zajęciową i zaproszono Hilla do rysowania z pacjentami. Wśród nich byli ranni żołnierze. Lekcje te odwracały ich uwagę od bolesnych uczuć i pomagały przywrócić zdrowie psychiczne.
Duży wkład w rozwój arteterapii wniosła Amerykanka Margaret Naumburg. Dla niej obrazy, które człowiek rysuje, są łącznikiem z nieświadomością. Czyli z tą częścią psychiki, której człowiek nie kontroluje i nie jest świadomy. To właśnie tam można znaleźć przyczyny wielu problemów. Kreatywność daje klucz do nieświadomości. A terapeuta staje się ekspertem, który potrafi zinterpretować obrazy przebijające się przez rysunki. Ważne jest, że analiza odbywa się nie w trakcie pracy, ale po jej zakończeniu. Dzięki temu opinia terapeuty nie wpływa na proces twórczy i nie przeszkadza w wyrażaniu myśli i uczuć.
Inny pogląd na arteterapię miała artystka Edith Kramer. W 1958 roku napisała książkę "Art Therapy and the Children's Community", w której sformułowała swój pogląd na tę dziedzinę. Dla niej ważna jest nie interpretacja rysunków, ale sam proces tworzenia. "Podczas sesji nie mówię zbyt wiele. Najważniejsze jest to, żeby tworzyć. Sam obraz komunikuje się z osobą go wykonującą. I to jest najważniejszy dialog, który się tu dzieje" — mówiła w wywiadzie artystka.
Jak zwykle odbywają się sesje terapii sztuką?
W zależności od celów sesja arteterapii może wyglądać inaczej. Arteterapeuci opisują swoją pracę w następujący sposób.
Klienci przychodzą do nich z konkretnym problemem. Może to być pokonanie trudnej sytuacji życiowej, trudnego zachowania dziecka lub depresji. W zależności od problemu zalecane są sesje terapii indywidualnej, grupowej lub rodzinnej. Odbywają się one w przestrzeni zaprojektowanej z myślą o kreatywności. Studio może być podzielone na strefy — w jednej części terapeuta i klient rozmawiają, w drugiej terapeuta rzeźbi, rysuje, tworzy modele, a w trzeciej części terapeuta porusza się, tańczy, wystawia sztuki. Dobrze zorganizowane środowisko stwarza poczucie bezpieczeństwa i pomaga klientom się otworzyć.
Na koniec sesji uczestnicy omawiają praktykę twórczą oraz swoje odczucia i przemyślenia. Zazwyczaj do rozwiązania problemu potrzeba kilku sesji.
Terapeuci opisują taki przypadek. Po pomoc zgłosiła się rodzina z trudnościami w rozdzieleniu — trzyletnia dziewczynka nie pozwalała matce odejść ani na krok. Do rozwiązania problemu wybrano grupową terapię rodzinną. W przyjaznym otoczeniu przepracowano z dziewczynką trudną sytuację — rysowano, modelowano i wykonywano skecze. Po kilku sesjach matka mogła opuścić studio na jakiś czas, a dziecko kontynuowało pracę bez żadnych problemów. Stopniowo problem został rozwiązany.